Jeśli macie już dość przerośniętych piersi z kurczaka, które nie mają żadnego smaku, a ich wartości odżywcze są szemrane, mam dla Was alternatywę.
Kurczak zagrodowy
Kupcie całego kurczaka zagrodowego. Rozbierzcie go sami na części. Wykrójcie udka, skrzydełka i piersi.
Co zyskujemy?
Dwie piersi, które ważą uwaga niespełna 300g, kolor mięsa jest zupełnie inny, nie mówiąc już o smaku. Z korpusu i skrzydełek możecie nastawić wywar, a udka ze skórką upiec w piekarniku.
Kuchnia bezresztkowa
Nic się nie marnuje. U mnie dzisiaj wywar na kurczaku i pierś marynowana na sposób chiński z imbirem, czosnkiem, chilli, olejem sezamowym, sosem rybnym… czas przeziębień w pełni, więc trzeba się zabezpieczać odpowiednim jedzeniem. Udka wykorzystam na jutrzejszy obiad.
Wróćmy do wywaru
Zalejcie mięso (korpus i skrzydełka) zimną wodą, dodajcie warzywa (marchew, pietruszkę, por, seler), liście laurowe, ziele angielskie, pieprz w kulkach i gotujcie na wolnym ogniu bez przykrycia. Odszumujcie. Pozwólcie mu przyjemnie pyrkać przez godzinkę. Im dłużej pyrka, tym smaczniejszy. Do wywaru dodajcie lubczyku i kurkumy, zyska kolor, smak i właściwości przeciwzapalne. Zrezygnujcie z maggi, przyprawy uniwersalnej, kostek rosołowych i warzywka/jarzynki. W sklepach ze zdrową żywnością, albo w drogerii Rossmann można znaleźć zdrową jarzynkę, która zawiera jedynie suszone warzywa korzeniowe i zioła. Taki wywar może posłużyć jako samodzielna zupa, jeśli dodacie makaron. Może także stanowić bazę do innej ulubionej zupy albo podstawę do sosu. Możecie także zamrozić wywar napełniając pojemniki do kostek lodu i mieć domowe „kostki rosołowe”, które wykorzystacie przy robieniu szybkich zup w tygodniu. Idealnie podkreślą ich smak. Nie bójcie się kombinować!
P.S. satysfakcja z własnoręcznego wyporcjowania kurczaka zagrodowego gwarantowana!
Patrzcie jak robi to Gordon.
Rewelacyjny posiłek na nasze talerze. Uważam, że warto coś takiego sobie kupić.